"perspektywa Oriany"
Po chwili moi rodzice wyszli, a ja się zastanawiałam, czy ktoś tam jeszcze jest, na korytarzu. Mój ostatni chłopak, kiedy dowiedział się o mojej chorobie, zostawił mnie. Pamiętam ten dzień, jakby to było wczoraj....
"-No hej kochanie-podleciał do mnie Kamil, całując na powitanie w usta
-Cześć. Jak tam? Tęskniłeś?-Jakby nie inaczej-obdarzył mnie uśmiechem, o który zabiłaby każda dziewczyna na tym świecie. Może nie ma błękitnych oczu czy nie jest mega przystojny, ale jest mój. Martwi się o mnie, jak nikt inny, jestem jego oczkiem w głowie. Nie potrafimy wytrzymać bez siebie minuty, wariujemu bez siebie. Nigdy nie zapomnę jak przyszłam do tej szkoły, a on jako jedyny pomógł mi się w niej odnaleźć. Po chwili nie wiem jakim cudem staliśmy się najlepszymi przyjaciółmi. To on znał wszystkie moje tajemnice, to on wiedział kiedy mi jest źle, czytając to z mojej twarzy, mojego zachowania. A w pewnym momencie "PYK!" i na wycieczce szkolnej w Hiszpanii, był wtedy zadziwiająco zimny wieczór, wszyscy spali w hotelu, a my, jak co noc na tej wycieczce poszliśmy na plażę. Woda obmywała nam przyjemnie stopy, a my szliśmy wtuleni w siebie. Wtedy Kamil splótł nasze dłonie ze sobą, obrócił mnie tak, że patrzyliśmy się sobie w oczy i lekko musnął moje usta swoimi. Od tamtego momentu byliśmy parą.
-A ty?-spytał wybijając mnie z kart pamięci-Tęskniłaś?-spytał ze śmieszną miną na twarzy. Podniosłam moje ręce i położyłam mu na szyi. Uśmiechnęłam się do niego delikatnie, podniosłam na palcach (jest ode mnie wyższy) i obdarowałam go soczystym buziakiem.
-Tak-odpowiedziałam po chwili-Co dzisiaj robimy?
-A co chcesz? Na co masz ochotę?
-Chodźmy na spacer-uśmiechnęłam się do niego, na co on splótł nasze palce i ruszyliśmy w stronę parku. Nagle zrobiło mi się bardzo ciepło, a świat zaczął zmieniać kolory. Obraz przed moimi oczyma rozmazywał się coraz bardziej, aż w końcu przestałam czuć palce Kamila.
-Oriana, co się dzieje?-spytał zmartwionym głosem Kamil. Nie byłam w stanie odpowiedzieć, a każde następne nawoływanie mnie przez niego brzmiało jak echo. W pewnym momencie zaczęłam tracić grunt pod nogami. Nie wiedziałam co się ze mną dzieje, po czym zapadłam w sen......"
Nareszcie! Tak dawno nie czytałam tu rozdziałów! A co do wyglądu jest taki delikatniejszy.. Super! Liczę na kolejny.:)
OdpowiedzUsuńWiem, że zrobiłaś sobie przerwę na pisanie, ale ja po prostu zaglądam tu co kilka dni, ale zawsze ten sam rdz. Jeśli będziesz wolna to napisz nawet nie pół, ale 1/4 kolejnego. Please
OdpowiedzUsuńBardzo się nam podoba :) Zapraszamy na naszego 》》my-bodyguard-sykes.blogspot.com :* Warto! :*
OdpowiedzUsuńBardzo się nam podoba :) Zapraszamy na naszego 》》my-bodyguard-sykes.blogspot.com :* Warto! :*
OdpowiedzUsuń